Bardzo mnie zaintrygował mnie ostatnio wpis na grupie dyskusyjnej rodziców ASów. Jedna z czytelniczek zapytała swojego synka z ZA, dlaczego ten ciągle jej zadaje pytania, właściwie o wszystko. Po to, aby pogadać, ale nie wie o czym, więc zadaje pytania - usłyszała od synka. Również niektórzy ludzie w komentarzach potwierdzać zaczęli tą wersję - "aby porozmawiać". Inni natomiast stwierdzili: "głód wiedzy AS'a". Pomyślałem sobie, że skoro jestem aspi i mam synka aspiego, to poruszę ten temat. Obowiązkowo!
Rozmowa z moim synkiem bardzo często zaczyna się w ten sposób:
"tato, a dlaczego..."
"tata, a czy..."
"tato, a co to jest..."
Chłopiec ma 5 lat. Od dwóch lat w rozmowach dominują pytania. Młodszy synek, lat 4 pyta o wiele mniej - jakieś 20-30% tego, co starszy brat z ZA. Ale wiem, że się uczy słuchając odpowiedzi na pytania starszego brata. Młodszy jest cały czas przy starszym oprócz czasu spędzonego w przedszkolu - w oddzielnych grupach. Jako bierny słuchacz przyswaja sobie cały czas wiedzę, którą chce pozyskać starszy brat. Skąd mam pewność, że ten starszy chce pozyskać wiedzę? Ponieważ, gdy to ja go pytam, ten niechętnie odpowiada. Przy bardziej skomplikowanych odpowiedziach, często się poddaje i wycofuje. Widać, że znacznie bardziej interesuje go przyjmowanie wiedzy i energii od świata do jego wnętrza, niż dzielenie się ze światem tym, co ma w środku. Trochę to przypomina introwertyzm. Też taki byłem. Dużo pytałem, duży czytałem i oglądałem. Chłonąłem tony wiedzy. Geografia, Zwierzęta żyjące i wymarłe, komiksy, samochody, samoloty, broń, militaria, fotografia, logika, nauki o zarządzaniu i psychologia. Każda z tych dziedzin bardzo mnie interesowała lub interesuje do tej pory. Nawet dzisiaj lubię wiedzieć o wszystkim co dzieje się w moim najbliższym otoczeniu - kto, z kim i dlaczego. Aby się dowiedzieć, używam różnych sposobów, nie muszę już tyle pytać. Często po prostu obserwuję i wyciągam wnioski. Zakładam dany rozwój wydarzeń i uczę się przewidywać przyszłość na podstawie moich obserwacji.
Aspi pytają z różnych powodów. Być może takich samych jak osoby neurotypowe, ale pytania mają dla nas szczególne znaczenie:
1. Pytania jako sposób na rozmowę z drugim człowiekiem - bo przecież nie trzeba się męczyć układając sobie w głowie konwersację. Wystarczy zapytać o jakikolwiek szczegół z wypowiedzi rozmówcy. Rozmówca dwoi się i troi, aby odpowiedzieć, a my nie musimy "wydalać energii na zewnątrz". Bezpieczne i wygodne rozwiązanie. W dodatku uwielbiane w życiu dorosłym, kiedy nasi rozmówcy widzą dzięki temu prostemu trikowi wiernego słuchacza. I mają na to dowody - bez wnikliwego słuchania nikt by nie pytał o drobne szczegóły!
2. Pytania jako sposób na pozyskanie wiedzy - aspi chcą wiedzieć. Najlepiej wszystko w dziedzinach, które go interesują. I nie jest prawdą, że aspi mają obsesje tylko w jednej dziedzinie. Mogę mieć ich więcej! Poza tym w odróżnieniu od innych ludzi, aspiki nie wszystko "wyłapią" intuicyjnie. Czasem nie rozumieją, że kontekst sytuacji może zmienić całe znaczenie sytuacji. Innym razem muszą pytać, bo słyszą nieprecyzyjny, nielogiczny komunikat czy też nawet slang, który jest trudny do zrozumienia. Metafory, cynizm i sarkazm świetnie rozumiemy pod warunkiem, że kogoś bardzo dobrze znamy. Nie jest to natomiast dobry sposób na pierwszą rozmowę z aspim. I wreszcie ostatni powód do pytań - metafory, analogie, dwuznaczność wypowiedzi. Do dzisiaj pamiętam, jaką przykrość zrobiłem kiedyś znajomemu, którego żonie powiedziałem, że ten "nie wylewa za kołnierz". Sądziłem, że przyjemność jej sprawię komplementem, że nie marnuje ani grama alkoholu. Tymczasem okazało się, że było to powiedzenie negatywne! Musiałem się gęsto z tego tłumaczyć, a uraz pozostał. Wiecie ile miałem lat? Dwadzieścia jeden.
3. Pytania jako sposób na zrozumienie postępowania drugiego człowieka. Niektórym się wydaje, że emocjonalność drugiego człowieka to coś niezwykle mało interesującego dla AS'a. To zależy od AS'a. Mój synek widzi we mnie bohatera, przecież jestem jego tatusiem. O ile kompletnie nie interesuje go zachowanie ludzi dla niego neutralnych, to bardzo go interesuje droga, jaką doszedłem do takiej, a nie innej decyzji - np. aby nie wyłączać silnika, gdy już przyjechałem na miejsce. Bohater, idol czy po prostu wzorzec w życiu AS'a - ktoś, kogo warto naśladować. Ale aby to zrobić, najpierw trzeba zrozumieć. Nic dziwnego, że Wasze AS'y tak dużo pytają swoich tatusiów i mamusie o zdanie - jesteście dla nich wzorcami, których chcą naśladować. Ale oprócz intuicyjnego przyswajania słuszności Waszych decyzji, chcemy również zrozumieć ich logikę. I usłyszeć wprost - "dlaczego akurat tą drogę do podjęcia tej decyzji wybrałeś"?
Chylę czoła ku tym rodzicom, których dzieci tyle pytań im zadają. To najlepszy dowód bliskiej relacji z aspim i bycie dla niego wzorcem!
PS. Najbardziej przerażające pytanie, jakie słyszę od mojego 5 letniego AS'a, to: "tato, a czy Ty jesteś tatą"? Dlaczego zadaje mi to pytanie - nie mam pojęcia.
Dzięki! To wiele wyjaśnia. Swoją drogą uwielbiam odpowiadać na pytania mojego syna.
OdpowiedzUsuńWitaj, mamy w domu AS'a, który nie pyta tylko wtedy gdy śpi... np. jedzenie w zadawaniu pytań raczej nie przeszkadza.
OdpowiedzUsuńJakoś nigdy się nie zastanawiałem dlaczego taka ilość pytań (mimo, że nie jestem AS'em, to sam mordowałem mich rodziców pytaniami), raczej składałem to na karb ciekawości świata.
Twój wpis pomaga mi zrozumieć mojego synka... :)
Dziękuję Ci za to.
Mój syn 10 letni bardzo dużo pyta czesto w miejscach publicznych i tematach ścisle związanych z rodzina.Słysze ze nudzi mu sie bo coś jest nie na temat co by jego interesowało.Kocham go za to że jest wyjątkowy
OdpowiedzUsuńMoje dziecko nie ma ZA za to 7 lat i morze pytan. Pytania są normalnym etapem rozwojowym. Raczej należy się niepokoić kiedy nie pyta i nie jest ciekawy swiata.
OdpowiedzUsuńAspiki - fajne określenie, pierwszy raz się z takim spotykam :)
OdpowiedzUsuńMy mieliśmy dzisiaj w pracy szkolenie z RODO i miałam wrażenie, że po kilkunastu pytaniach pan mnie z lekka znienawidził. :D Wymiotłam wszystkich. :D Ale ja potrzebuję wiedzieć DOKŁADNIE.
OdpowiedzUsuńMoje dziecko, które jest Asikiem, usłyszało ostatnio od swojego nauczyciela:
OdpowiedzUsuń-Marcin, ty pytasz, bo pytasz.
A mój syn na to:
-A skąd pan wie?
Już nie pamiętam jaka była odpowiedź nauczyciela, ale moje dziecko zostało bez słów. :-D
Trzeba mieć bardzo dużo cierpliwości, bo pytania naszego syna potrafią być naprawdę dociekliwe i przede wszystkim męczące, bo potrafi zapytać o jedno i to samo po kilka razy. ;-)