Dzisiaj dzień przewodnika w Iławie - oznacza to, że zainteresowani będą łazić z przewodnikiem po różnych ciekawych miejscach Iławy, a także słuchać wykładów nt. historii Iławy. Postanowiłem więc (tydzień temu) uzewnętrznić się na profilu znajomego, który mieszka w tym ślicznym miasteczku i napisałem w komentarzu pod jego ogłoszeniem o wydarzeniu krótką opowieść "O złym przewodniku".
Dzisiaj o godz. 8.29 otrzymałem telefon od jednego z iławskich przewodników. Pytał, czy może opowiedzieć moją krótką historyjkę w radiu, na wykładzie i podczas oprowadzania zwiedzających. Zgodziłem się. Dostałem też zaproszenie na jego wykład - dziś o 18.00, jako przyjaciel Iławy. Zrobiło mi się bardzo przyjemnie i przyjąłem zaproszenie. Jadę więc dziś na wykład do Iławy. :) Na pewno się nie będę nudził, bo uwielbiam to śliczne miasteczko i z przyjemnością posłucham jego historii.
Opowieść o złym przewodniku
Żył w Iławie w minionych czasach zły przewodnik. Nikt nie chciał korzystać z jego usług.
Ale pewnej zimy do Iławy zagościło sporo gości z Niemiec podzielonych na
grupy, na które nie starczyło przewodników, więc zwrócono się do złego przewodnika o pomoc... Ten się zgodził.
W
programie zwiedzania było przejście piechotą po zamarzniętym Jezioraku
na wyspę Wielka Żuława, aby oglądać relikty staropruskiego grodu i
miejsce kręcenia filmu "Gniazdo".
Niestety
przewodnik nie sprawdził grubości pokrywy lodowej, a tego styczniowego
dnia było dość ciepło. Wycieczka liczyła kilkadziesiąt osób. Te dwa
czynniki doprowadziły do ogromnej tragedii, bowiem pod pęknięty lód
wpadło i utopiło się kilka osób.
Oczywiście
przewodnik został doprowadzony przed wymiar sprawiedliwości, a na
przesłuchaniu okazało się, że zaplanował utopienie uczestników wycieczki.
Były to czasy sporej surowości sądów, zwłaszcza w obliczu szykującego się
skandalu międzynarodowego. Został więc skazany na karę śmierci i
miesiąc po ogłoszeniu wyroku, posadzono go na krześle elektrycznym.
Dym
i swąd był niesamowity, niestety jedynym efektem drastycznego spektaklu
były przepalone korki i gromki śmiech wciąż żywego przewodnika, który
wymamrotał: "przecież wszyscy wiedzą, że jestem ZŁYM PRZEWODNIKIEM"...
Brak komentarzy:
Prześlij komentarz