14 wrz 2018

Predator 2018 - dzisiejsza premiera, czyli co ten film ma wspólnego z zespołem Aspergera?

Ano ma! I to całkiem sporo. O zespole Aspergera i spektrum autyzmu nie oglądałem zbyt wielu filmów - znam znakomitego "Ben X" oraz serial "Atypowy" - obie produkcje są bardzo ciekawe, z gatunku psychologicznych opowieści rodzinnych ukazujących codzienne problemy osoby ze spektrum, jego relacje i przygody. Do tego znakomitego towarzystwa filmowego stanął dziś nowy film - Predator!







Najnowszy predator to chyba jedyny film scince-fiction, w którym zagościł temat zespołu Aspergera i jest to całkiem poważny wątek mający wpływ na przebieg wydarzeń. Rory McKennna to syn głównego bohatera, który już od pierwszej sceny z jego udziałem zasłania uszy z bólu z powodu nadwrażliwości na dźwięki. Następnie widać, jak dwójka chuliganów zrzuca figury szachowe w klasie, w której odbywa się nauka tej królowy gier. Rory podnosi figury z podłogi i ustawia je bezbłędnie z powrotem na kilku szachownicach! W kolejnych scenach, nasz mały aspi jako jedyna postać potrafi odkodować symbole obcych. Tak właśnie zaprezentowane jest niezwykłe dziecko w najnowszej odsłonie Predatora.

Z biegiem czasu Rory opisany jest przez pewną panią naukowiec, jako człowiek, który z powodu spektrum autyzmu jest uznany za...... [teraz uwaga, bo mi szczęka opadła]... NASTĘPNYM STADIUM EWOLUCJI CZŁOWIEKA!!!! Kurtyna w dół, koniec opisu.

Predator nie jest wybitnym dziełem, ale bardzo przyjemnie się ogląda. Film nie jest dla dzieci - mnóstwo osób ginie w niezwykle widowiskowy sposób, krew tryska na wszystkie strony w atmosferze czarnego poczucia humoru dialogów prowadzonych na ekranie. To pierwszy taki film, w którym zespół Aspergera przedstawiony jest w tak wyraźnie pozytywnym i wzniosłym tonie dla odbiorcy masowego! Nie ukrywam, że po filmie czułem się bardzo, ale to bardzo dowartościowany! Warto dodać, że Stany Zjednoczone są o wiele dalej od nas w sprawach diagnozy i funkcjonowania w społeczeństwie osób z zespołem Aspergera i całym spektrum autyzmu. Bardzo mocno skupiają się na mocnych stronach, jakie mają w sobie osoby obdarzone tym niezwykłym zespołem.

I mimo, że zespół Aspergera jest tu przedstawiony w sposób bardzo symboliczny, a nawet stereotypowy, to jego wydźwięk i znaczenie jest ogromnie pozytywne, budujące i pełne optymizmu. A w takim ujęciu film robi MEGA POZYTYWNĄ REKLAMĘ zespołowi Aspergera i spektrum autyzmu - jako przywileju, dzięki którym ludzkość wchodzi w następny szczebel ewolucji. I bardzo dobrze, oby więcej ludzi patrzyło na nas pozytywnie, z podziwem i sympatią. O TO CHODZI!

Zainteresowanych dorosłych, którzy lubią jatki okraszone lekkim poczuciem czarnego humoru zapraszam do kin! Ja się bawiłem świetnie, za co dziękuję mojej partnerce, która wyciągnęła mnie z mojej jaskini w ten piątkowy wieczór.


7 komentarzy:

  1. Homo aspergerus!
    Niepokojące są te nowe trendy, gdzie dzięki nowoczesnym środkom komunikacji, ludzie ze spektrum poznają się, wiążą w pary i płodzą potomstwo. Jeśli nie nastąpi stopniowa degeneracja, to niechybnie będziemy mieli jakiś nowy takson. Ja tylko przestrzegam, bo jeszcze 30000 lat temu żyli neandertalczycy, którzy mieli inne mózgi, ale krzyżowali się z homo sapiens. Jak mężczyzna był N, kobieta HS, to potomstwo umierało. Odwrotna kombinacja pozwalała na urodzenie hybrydy. Neuroróżnorodność była znacznie większa. Pojawienie się nowych taksonów będzie na pewno problematyczne z punktu widzenia prawa. Być może powstaną dwa równoległe porządki prawne. A co z dekalogiem? Czy istoty o innych mózgach powinny podlegać tym samym zasadom moralnym? A kwestie wolnej woli, poligamii, odpowiedzialności prawnej? Co z ustrojem, czy realny socjalizm w przypadku homo aspergerusów okaże się strzałem w dziesiątkę a właność publiczna będzie bardziej szanowana niż u neurotypowych? A czy będą konflikty zbrojne?

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. A gdzie tam. Oczywiście, że różnica między mózgiem neurotypowym a aspergerowym jest większa niż między mózgiem typowej kobiety i typowego mężczyzny. Żeby jednak aspysie stanowiły odrębny gatunek, albo podgatunek, musi nastąpić pewna, ewolucyjna harmonizacja cech psychicznych. Z jednej strony wąska specjalizacja, która powinna iść w parze z wysoką chęcią współpracy. Tak jest u większości zwierząt, które są mocno wyspecjalizowane. Weźmy takie mrówki, czy pszczoły. Jest królowa, są trutnie, robotnice. Wszystko to może opierać się jedynie na kolektywizmie i ścisłej współpracy, bo wąsko wyspecjalizowany osobnik sam nie posadzi drzewa, nie postawi domu i nie spłodzi syna. Każdy robi coś innego, więc komplementarność, współpraca i wymiana jest konieczna dla przetrwania.

      Odrębny problem, to ewolucyjna harmonizacja potrzeb rodziców i dzieci. Jeśli rodzice autystyczni z natury mają osłabioną skłonność do interesowania się życiem emocjonalnym dzieci, to w odpowiedzi na to gatunek musiałby tak przeewoluować, aby albo to zaangażowanie rodziców było większe, albo żeby dzieci posiadały obniżoną potrzebę uwagi ze strony rodziców. Najlepiej, żeby też możliwie szybko dorastały i nabywały nowe umiejętności, bo rodzicom autystycznym może się nie chcieć poświęcać zbyt dużo czasu na wychowywanie potomstwa. Do tego potrzebne są setki pokoleń ostrej selekcji.

      Usuń
    2. Kobiety i mężczyźni powinni mieć różne prawa, gdyż mają różne mózgi. Idąc za ciosem, autycy tym bardziej powinni mieć inne prawa od neurotypowych. Goryle jeszcze bardziej inne.

      Usuń
  2. "NASTĘPNYM STADIUM EWOLUCJI CZŁOWIEKA!!!!"

    No nie wiem, bo jest zbyt duży problem ze zróżnicowaniem populacji aspergerowców. Jednolity gatunek ma na ogół podobną specyfikę. Osobniki powinny albo być wszystkie nadwrażliwe, albo podwrażliwe. Zbyt rozbuchana neuroróżnorodność generuje potężne koszta tranzakcyjne, co potencjalnie utrudnia np. stworzenie jednolitej cywilizacji.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Ewolucja nie zakłada istnienia tworu nazywanego przez nas cywilizacją. Relatywnie małe wspólnoty tak (mrowisko). Ale nie hegemonie kult pieniądza i konsumpcjonizm miliardów.. Chyba że nie różnimy się od szaranczy.

      Usuń
  3. Mam takie głupie pytanie kim twórca bloga jest z zawodu, co robi w życiu. Co osiągnął w życiu zawodowym. Mam za nie dawno się dowiedziałem i jest to mój lęk, obawa o przyszłość.

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Jestem psychologiem, uczę studentów, prowadzę szkolenia i konsultacje psychologiczne. Dawniej szkolenia wewnątrz firm i przedsiębiorstw, dzisiaj również szkoły. :)

      Usuń