6 lut 2015

Czy Aspi chce spotykać się z drugim Aspim?

Do niedawna nawet nie wiedziałem, że nudziarz siedzący cały dzień przy komputerze może być aspim... Albo zamknięty w sobie naukowiec, który pisze kolejną książkę, a na imprezie rodzinnej spogląda nieśmiało na gości, aby ci dali mu najlepiej święty spokój. To są aspi, z którymi ja się spotkałem...

Nie fascynują mnie ani trochę z powodu swoich przypadłości. Nie są dla mnie żadnym wzorcem, niczego się od nich nie nauczę, nie mają zbyt wiele do zaoferowania. Nie "ukradnę" ich schematów, motywów działania. Są wzorcem w bardzo wąskich dla siebie dziedzinach. Jeśli te dziedziny są i dla mnie ciekawe, chętnie z nimi porozmawiam. Usiądę i spokojnym głosem, z opuszczonym wzrokiem wdamy się w dyskusję. Ale tylko wtedy, gdy temat będzie poruszający dla nas obojga.

Zrozumiem każdy logiczny przekaz, ale będę miał problemy z koncentracją uwagi, jeśli będziemy rozmawiać o rzeczach dla mnie nudnych. Szybko się wyłączę, gdy nie będę widział mimiki mojego rozmówcy.

Zdecydowanie nie chcę spotykać się z drugim człowiekiem bardziej, tylko dlatego, że ma ZA. Ten czynnik jest dla mnie zupełnie nieistotny. Gdy ktoś mi mówi, że "ten człowiek też ma ZA", ja pytam: "i co z tego"? Słyszę w odpowiedzi: "może byście znaleźli wspólny temat"? Wówczas tłumaczę: "Wątpię, żeby samo posiadanie ZA nas zbliżyło". Ale...

Wśród czytelników i komentatorów moich postów są ludzie z ZA. Kilku z Was pisze w dość śmiały i charakterystyczny sposób przedstawiając swój obraz postrzeganego świata. Nie pałam chęcią spotykania się z takimi postaciami, ale uwielbiam takie komentarze czytać! Uwielbiam wchodzić na konto profilowe takich osób i czytać wypowiedzi na tematy niezwiązane z moim blogiem. Dlaczego? No cóż, jeśli jakiś człowiek ma ciekawe spostrzeżenia i w umiejętny sposób o nich pisze, to niezależnie od posiadanego ZA staje się po prostu zdolnym "dziennikarzem" swojego życia. To mi wystarczy Emotikon smile

Z kim więc się chcę spotykać? Z osobami mającymi coś ciekawego do powiedzenia! Częściej od ZA, mogę spotkać jednostkę neurotypową (takiego nowego słowa określającego ludzi bez ZA się ostatnio nauczyłem), która nie boi się wyrażać swoich poglądów, ma swoje i oryginalne spostrzeżenia i dzieli się z nimi w sposób dla mnie ciekawy. Ale tak chyba mamy wszyscy, prawda? Emotikon smile

Bardzo lubię też słuchać ludzi, którzy nie mają ZA, ale na codzień mają z tym zespołem do czynienia. Są nauczycielami, pedagogami, psychologami, rodzicami. Sporo takich osób do mnie pisze - tu, na blogu. Uwielbiam korespondować wówczas z Wami, bo mogę się dowiedzieć jak pewne zachowania i "przypadłości" są przez Was odbierane! Dziękuję Wam, że od czasu do czasu piszecie ze mną. Czytanie tego, co macie do powiedzenia jest bardzo ciekawe!

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz