3 kwi 2015

komentarz jednego z NT po przeczytaniu artykułu o zespole Aspergera:

Cytuję: 

"Wszystko pięknie, tylko z jakiej okazji normalni mają dostosowywać się do sobie obcych zachowań? To nie my mamy problem!!! Znałem taką dziewczynę, bardzo ładna i mądra, uzdolniona matematycznie i plastycznie, ale kompletnie niezdolna do pracy w grupie!!! Nigdy nie zmuszał bym zespołu do pracy z tą osobą, bo to niewykonalne. Bardzo często powtarzała ostatnie zdanie rozmówcy, tak z 50 razy w kółko, reszta miała czekać aż skończy? To nie jest żadna dyskryminacja, ale ta osoba pracuje już w domu i na samozatrudnieniu. Kiedyś często ją odwiedzałem, ale w Jej przypadku system uczuć jest w atrofii i nic z tego nie wyszło".

Ten komentarz jest oczywiście bardzo dosadny i mocny, pełen niezrozumienia i (pewnie) krzywdzący. Ale... niestety prawdziwy. Logicznie obrazuje typowe podejście większości ludzi "normalnych" do ZA i chyba każdej inności. Autor komentarza napisał wprost, że inność przeszkadza w relacjach, budowaniu zespołu i jest po prostu dla zwykłych ludzi niewygodna na co dzień. Smutne, ale prawdziwe...

I dlatego tak bardzo staram się pracować nad swoją maską, o której mój post był ostatnio wywołując mnóstwo kontrowersji i komentarzy. Mało jest ludzi chcących zaakceptować naszą prawdziwą naturę.

Mark Greenshadow: Czytam bardzo wnikliwie to co piszesz. Być może możesz sobie pozwolić na komfort niezakładania maski (czego szczerze zazdroszczę). Ja nie. Bardzo dużo bym stracił, a tego nie chcę. Różnimy się natomiast sposobem radzenia sobie z ZA - Ty - wymagasz od otoczenia, które chce się do Ciebie zbliżyć akceptacji Twojej osoby, a ja - wymagam OD SIEBIE dostosowania do otoczenia, bo bardzo przejmuję się takimi komentarzami jak powyżej.

Smutne, ale prawdziwe. Mam nadzieję, że ostatecznie przestaniecie myśleć o masce w kategorii sztuczności. To zdolności adaptacyjne, które faktycznie ułatwiają mi funkcjonowanie w grupie. 

1 komentarz:

  1. Czytam posty i im dalej tym mniej do tego co opisujesz pasuje mi slowo "maska". Ty bardziej świadomie analizujesz ramy, ktore neurotypowi nabywaja w dzieciństwie w sposób nieświadomy. Te ramy to wychowanie, ktore mowi co wolno czego nie. Kazdy człowiek, ktory"jest soba" automatycznie jest soba w ramach nabytych granic.
    Zgadzam się, ze aby byc akceptowanym w grupie ludzi trzeba zachowywac się zgodnie z "maska".

    OdpowiedzUsuń