2 cze 2016

Czy Aspie kłamią?

Podobno ASpergery nie kłamią - tak przynajmniej wyczytałem w kilku mądrych czytadłach nt. osób z moim zespołem. Co na to ja? Odpowiedź ciśnie mi się tylko jedna: to kłamstwo!

"Nie nie kłamią" - gdybym tak napisał, skłamałbym. Co nie znaczy, że nie kłamię, bo kłamię, no ale po kolei... Kiedyś nie kłamałem, bo zasada w mojej rodzinie była taka, że kłamać nie wolno było. No więc skoro nie wolno, to nie kłamałem. Z upływem lat, kłamać zacząłem, ale nie dlatego, że byłem kłamczuchem, ale dlatego, że prawdę i kłamstwo zacząłem traktować instrumentalnie, a nie jako wyznacznik zła.






"Co to znaczy, że prawdę i kłamstwo zacząłem traktować instrumentalnie"? - pewnie w duchu zapyta się część z Was, dlatego teraz odpowiem na to pytanie zadane przez Was w domyśle.

Ludzie głupio mówią, że są trzy rodzaje prawdy: cała prawda, pół prawda i gówno prawda. Może to i śmieszne, ale ja teraz chcę być całkiem poważny. Dla większości ludzi są faktycznie TRZY rodzaje prawdy - tak zaobserwowałem u wielu z was neurotypowych... Oto one:

1. Cała prawda - np. (Gdzie dzisiaj byłeś?) Poszedłem na rower i pojechałem nim nad morze (co jest faktycznie prawdą, bo mam to szczęście i nieszczęście mieszkać nad morzem)
2. Brak prawdy - np. (Gdzie dzisiaj byłeś?) Poszedłem na rower. Ale nie powiedział, że pojechał nad morze!
3. Nieprawda, czyli kłamstwo - np. (Gdzie dzisiaj byłeś?) Pojechałem na zakupy (a był na rowerze nad morzem).



Ale dla mnie, człowieka, który ma zdiagnozowany ZA, prawda jest czymś bardzo skomplikowanym. Oto co ja mam do powiedzenia o prawdzie:

1. Cała prawda (sytuacja ta sama, co powyżej): 

Wersja 1.:
Pojechałem na rower

Wersja 2:
Byłem nad morzem

Wersja 3:
Byłem poza domem

Wersja 4:
Szlajałem się tu i ówdzie

Wersja 5:
Pojechałem na rowerze nad morze

2. Ukrycie faktów (nie mające nic wspólnego z kłamstwem)

Wersja 1.:
Pojechałem na rower

Wersja 2:
Byłem nad morzem

Wersja 3:
Byłem poza domem

Wersja 4:
Szlajałem się tu i ówdzie

3. Nieprawda, czyli kłamstwo:

Wersja 1:
poszedłem na rower (bo jak można pójść na rower? Na rower się nie chodzi).

Wersja 2:
byłem na spacerze (i każdy inny fakt nie mający miejsca).



Szczerze mówiąc, nawet jeśli mam dobre intencje, ludzie czasem zarzucają mi kłamstwo, zwłaszcza wtedy, kiedy stosuję ukrycie faktów. Ukrywam je, żeby nie zanudzić rozmówcy. Na pytanie "gdzie byłeś" pomijam więc pewne fakty, jak np. nazwę kraju, dzielnicy, ulic, po których się przemieszczam, sklepu, który odwiedzam po drodze itp. robię to, bo spodziewam się ataku agresji słownej pod moim adresem. :)



Ale nt ludzie też kłamią! Np. mówiąc, że "poszedłem na rower". Tymczasem wystarczy 5 minut pośledzić takiego oszusta i od razu wiadomo, że delikwent bezczelnie kłamie, bo wcale nie poszedł, tylko pojechał!!! ;)

Kiedy stosuję wersję nieprawdy, czyli 3? Kiedy spodziewam się, że prawda skończy się czymś złym albo niekorzystnym dla mnie przy jednoczesnym upewnieniu mnie, że kłamstwo mi nie zaszkodzi. No bo po co mam ryzykować nieprzyjemności?

"Ale Ty jesteś niehonorowy"!!! Może mi ktoś zarzucić w tym momencie... To ja się zapytam, co to jest honor, bo nie rozumiem chyba znaczenia tego słowa. Tzn. rozumiem, tylko pojąć nie mogę. A poza tym kto jest niewinny, niech pierwszy rzuci kamień (za Jezusem). :)



Kto mnie tego nauczył? Tatuś i mamusia. No bo skoro synek na pytanie czy "uciekł z lekcji" odpowiedział "tak", a potem dostał karę, to stwierdził, że najpierw trzeba się zastanowić, jakie konsekwencje przyniesie odpowiedź na kolejne pytanie w przyszłości. Więc od tamtej pory na większość pytań krytycznych (czyli takich, od których zależeć może intensywność czerwieni na mojej skórze), najpierw zastanawiam się, jaka odpowiedź będzie dla mnie najbardziej korzystna.

Prawda i kłamstwo w moim świecie stało się więc instrumentem, a nie dobrem i złem. Zresztą mój synek ze zdiagnozowanym ZA też czasem kłamie. Chyba z tych samych powodów co ja. Chociaż może go zapytam.



PS. ze szkoły w czasach podstawówki uciekłem tylko raz. Były to zajęcia na basenie. Okropnie bałem się wody, która wzbudzała we mnie panikę. Jej niska temperatura przy mojej nadwrażliwości na temperaturę wody jeszcze bardziej mnie przerażała. Myślę, że ta okropnie traumatyczna sytuacja jeszcze bardziej utkwiła mnie w przekonaniu, że prawda nie jest żadnym dobrem i należy ją traktować wg potrzeby i przewidywanych skutków.

10 komentarzy:

  1. Ja kłamać umiem, ale nie jest to dla mnie intuicyjne i jak komuś skłamię, łatwo później mi się wkopać przy innej okazji, kiedy naturalnie powiem prawdę, wtedy muszę uszyć kłamstwo łączące te dwie wersje, co różnie mi wychodzi :P (zdiagnozowana na ZA w wieku 28 lat).

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Błąd logiczny ... nie umie kłamać? - albo, czy jest w stanie prawidłowo ocenić sytuację? Podam przykład - pytam 21 latka z aspergerem - czyja choinka jest ładniejsza ... moja czy mojej siostry ,,, on nie czuje żartu i odbiera moje pytanie jako atak na moją siostrę. Nie mam wątpliwości, że "jego prawda" może narobić więcej bałaganu niż można przypuszczać. To tak jak zapytać laptopa czy ktoś był miły wobec użytkownika... Aspergerowcy to b. trudne przypadki ... nie mające nic wspólnego z PRAWDĄ - tylko prawdą ... nie bbędę słuchać ich prawd - bo to prawda chorych umysłów...

      Usuń
  2. Nie widzę tu niczego nienaturalnego. Przemilczam fakty, kiedy jest mi wygodniej tzn. wtedy, gdy tak jak Ty spodziewam się bezowocnej paplaniny na tematy absurdalnie zbędne. Mówię wtedy, gdy uważam, że moja wypowiedź może kogoś czegoś nauczyć lub wskazać mu rozwiązanie jego problemu albo po prostu uzyskać wesołość. Chyba powinnam się zdiagnozować, bo coraz więcej widzę u siebie cech zespołowych ;) Dotąd te cechy uważałam za normę, ale obecny stan umysłowy tzw. większości czyli teoretycznie neurotypowych osobników odbiega od standardów przyzwoitości z czasów naszych rodziców i wszelkich zasad logiki, więc łatwo się pogubić. Pozdrawiam :)

    OdpowiedzUsuń
  3. To nie jest opis relacji ZA-kłamstwo(prawda), ale zwyczajna analiza kłamania w całym społeczeństwie. Próbujesz wciągnąć w to rodziców, bo wydaje Ci się, że ponosiłeś konsekwencje prawdy - bzdura - ponosiłeś konsekwencje czynów (np.wagarów), które wyszły na jaw. Twoje rozumowanie w tym temacie jest takie samo jak większości gimnazjalistów. Chowanie się za ZA na basenie to też manipulacja. ZA nie równa się mięczak, a raczej odwrotnie, jeśli pracuje nad sobą, zamiast się usprawiedliwiać.
    (45lat bez diagnozy)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. Zupełnie nie rozumiem Twojego przesłania. Nigdzie nie piszę, że opisuję relację ZA z kłamstwem. Relację się ma z drugą osobą. Jeśli to dla Ciebie zwyczajna analiza kłamania w całym społeczeństwie, to bardzo dobrze to zrozumiałeś, nawet w podobny sposób zatytułowałem jeden akapit! Nie wiem, co miałeś na myśli pisząc "chowanie się za ZA na basenie". Brzmi to dość dziwnie. :) Jeśli chcesz dyskusji lub coś naprostować albo pokazać swój punkt widzenia, dam Ci bardzo dobrą i prostą radę: pisz jaśniej. :) Pozdrawiam

      Usuń
    2. 'Relację się ma z drugą osobą.'
      'dam Ci bardzo dobrą i prostą radę: pisz jaśniej.' ;P
      Relacja – odzwierciedlenie oddziaływania między dwoma bądź większą liczbą podmiotów, przedmiotów, cech, obiektów matematycznych, itp. - Wikipedia

      Usuń
    3. To wszystko? :) No cóż, wyczerpująca, dwustronna dyskusja dobiegła końca. Było pasjonująco! ;)

      Usuń
  4. Po przeczytaniu i analizie tekstu można stwierdzić że twoja mniemana choroba (ZA) jest jedynie urojeniem, głównie z powodu braku logiki:
    poprawna forma to "poszedłem na rower", a nie jak twierdzisz "pojechałem na rower", bo jak możesz "pojechać na rower", to co robisz wychodzisz wychodzisz z domu wsiadasz do(na) samochodu(rower) podjeżdżasz pod rower po czym się przesiadasz?? Poprawna forma to "poszedłem na rower", dlatego że wychodzę z domu wsiadam na rower p czum jadę (np. nad morze).
    Dodatkowo mówisz o tym że nie chcesz zanudzać drugiej osoby swoją wypowiedzią, otóż ludzie z ZA ( oraz "psychopaci") nie posiadają empatii, wiec przejmują się tym że kogoś zanudzają, albo się narzucają.
    Na koniec mogę mogę dodać że coraz częściej podaje się jako diagnozę ZA pomimo że że taka osoba nie choruje na to, a po prostu ma zaburzenia psychiczne wywołane złym wychowaniem/otoczniem, dlatego też skuteczne diagnozowanie do momentu ukończenia 8 roku życia :)

    OdpowiedzUsuń
    Odpowiedzi
    1. a można mieć lekkie ZA ? albo średnie ZA ?
      Czy jest to raczej zawsze takie samo 'ZA' a różnica jest w IQ (rozumując że ZA + wysoka inteligencja szybciej się dostosuje)

      Usuń